Pałace podwarszawskie

Trasa wycieczki

Kilka fotek z pierwszego wypadu motocyklowego w tym sezonie. Tym razem zajrzeliśmy do trzech pałaców i jednego klasztoru w pobliżu Warszawy. Klasztor w Miedniewicach nie prezentuje się zbyt okazale, toteż zasłużył tylko na jedną fotkę. Pałac w Guzowie za to spodobał nam się najbardziej. Zwłaszcza część jeszcze nie odnowiona. W Teresinie też było na czym oko zawiesić. W Szymanowie zaś siostry zakonne zrobiły nam psikusa zamykając furtkę, przez którą weszliśmy i musieliśmy ewakuować się okrężną drogą. W drodze powrotnej posililiśmy się u Pana McDonalda i najedzeni wróciliśmy do domu.

[Canon EOS 450D kit]

Świenta

święto chyba już pojutrze
kto na kutie mak mi utrze
kto pieroga mi ulepi
żeby lekko mnie pokrzepił
rybę kto mi zdąży złowić
bym ościami mógł się dławić
kto zagrzybi mi kapustę
niech ktoś zrobi a ja usnę

będę śnił o snach wyśnionych
wyśnię snów tych ze trzy tony
Tony Halik mnie odwiedzi
wyruszymy tam gdzie siedzi
klucznik który drzwi otwiera
a najlepsze będzie teraz
… koniec

 

czarek.ch

Bestia

krok za krokiem kroków dwieście
robię obchód po mym mieście
mijam bloki i podwórka
mijam klatkę wujka Jurka

księżyc świeci cienią drzewa
kroczę wolno prawa lewa
nagle z krzaków się wychyla
groźna paszcza krokodyla

to Forfiter jest czy co to
może strzelę jemu foto
potem wrzucę na fejsbuka
niech ktoś inny to obluka

niech obluka i mi powie
jak się ta bestyja zowie
kły ma ostre jak papryczki
szczęka mocna jak cios Kliczki

przestraszyło mnie to zwierzę
przewróciłem się i leżę
potwór kłapie paszczą wrogo
pomoc nie ma przyjść od kogo?

życie staje przed oczami
pot się zbiera pod pachami
i myśl nagle zaskakuje
chyba w ryj mu przylutuję

pomysł ten wcieliłem w życie
sprałem gębę należycie
odgryzłem mu kawał ucha
sprawa zrobiła się krucha

bestia bardzo się wkurzyła
paszczą mi przypierdoliła
przytuliłem się do ziemi
przed oczyma mi się mieni

wstać próbuję bezskutecznie
będę leżał tu już wiecznie
zeżrą mnie małe robale
nie przejmujcie się tym wcale

bo i po co nie ma czym
gdzieś zagubił mi się rym
może zatem jeszcze pointa
tej przygody delikwenta

pointy nie ma bo i po co
kupa straszna żyg i błoto
opadają nogi ręce
nie ma sensu pisać więcej

 

czarek.ch

Jesień

hulał wiaterek
zwiał z głowy beret
poleciał na skwerek
mam goły czerep

to jesień
minął wrzesień
liści kieszeń
moc uniesień

błoto pod butem
sznurówka mokra
krok stawiam z trudem
co mnie dziś spotka

jesień to
zbyt zimno
za mokro
zgnilizno

rozbłysła ciemność
oślepił mnie mrok
to już codzienność
oszczał to kot

 

czarek.ch

Nieborów

Kolejna wycieczka motocyklowa. Tym razem pojechaliśmy obejrzeć barokowy pałac w Nieborowie. W planach było także zachłyśnięcie się pięknymi widokami ogrodu romantycznego w Arkadii, ale to by było za dużo jak na jeden dzień. Arkadię zostawiliśmy sobie na przyszły sezon.

[Canon EOS 450D kit]

Otwock Wielki

Mała fotorelacja z wycieczki krajoznawczej do Otwocka Wielkiego. Pojechaliśmy zwiedzić Pałac Balińskich – dzisiejsze Muzeum Wnętrz. Do wnętrza jednak nie weszliśmy. Zadowoliliśmy się podziwianiem zewnętrza i okoliczności przyrody, niewątpliwie bardzo urokliwych.

[Canon EOS 450D kit]

Strzelin

Pierwsza dłuższa trasa na motocyklu. Tym razem wywiało mnie za Wrocław. Plan był taki, żeby jechać zwyczajową trasą, którą pokonywałem zawsze samochodem. Niestety moje dwa koła na Gierkówkę się nie nadają. Brak owiewek r0bi swoje i dłuższa podróż na otwartej przestrzeni wśród licznych ciężarówek staje się bardzo męcząca. Dlatego postanowiłem w Piotrkowie odbić na Bełchatów i resztę dystansu przebyć mniejszymi drogami i z mniejszymi prędkościami. Do celu dotarłem mimo wszystko zmęczony. Krótki motocyklowy staż, brak doświadczenia i umiejętności spowodowały, że zamiast jechać rozluźniony, jak zerwana gumka w gaciach, uczepiłem się manetek, coby przypadkiem nie spaść potargany powiewem wiatru.

Oczywiście nie zniechęciło mnie to do późniejszych przejażdżek po okolicach Strzelina. Już we dwójkę zaliczyliśmy Biały Kościół, Henryków i co najważniejsze Książ. Sam też wybrałem się na mały objazd Wrocławia.

W drodze powrotnej dwoje dobrych ludzi z Fan Klubu Peugeota 205 oprowadziło mnie po ciekawszych miejscach Wrocławia. Było naprawdę bardzo miło (dzięki Bananowcy), lecz gdy już zamierzaliśmy kierować się do miejsca, gdzie zaparkowaliśmy pojazdy, okazało się, że nie mam kluczyków. Tempo powrotu było iście ekspresowe. Parkując motocykl na jakimś parkingu obawiałem się o swój bagaż w sakwach, więc prawdopodobnie dla odwrócenia uwagi zostawiłem kluczyki w stacyjce. Manewr ten opłacił się, bo zdezorientowani potencjalni wielbiciele cudzej własności omijali mój wehikuł szerokim łukiem. A może myśleli, że to jakaś podpucha zorganizowana przez panów w niebieskich mundurkach?… Tego się nie dowiem. Najważniejsze, że miałem czym wracać do domu. Już bez przygód zameldowałem się u celu po zmroku.

[Canon EOS 450D kit]

Trip Praski

Ostateczny plan praskiego tripa

W trakcie tripa trasa była korygowana na bieżąco wedle aktualnych chęci, możliwości i zachcianek. Postanowiliśmy mniej czasu spędzić w drodze na rzecz całodniowego zwiedzania Pragi. Nie do końca to się udało, bo w nocy jacyś przemili ludzie postanowili pozbawić części z nas całej gotówki i dokumentów. W związku z tym straciliśmy trochę czasu na wyjaśnianie zaistniałej sytuacji. Panowie z Polizei byli bardzo uprzejmi i pomocni. Poza tą nieciekawą przygodą cała wyprawa bardzo się udała, a ostateczna trasa wyglądała tak, jak poniżej.

 

A poniżej dokumentacja fotograficzna fan klubowego tripa przez Dolny Śląsk do Pragi.

[Canon EOS 450D kit]

Ciechanów

Kilka fotek z pierwszej wycieczki motocyklowej. Upał niesamowity ograniczył nasze zwiedzanie do minimum, ale… tutaj najbardziej liczyła się sama jazda… przynajmniej dla mnie 😉


[Canon EOS 450D kit]