Wiosenno-urodzinowy wypad do Kazimierza Dolnego. Wiosennie się udał, ale urodzinowo już mniej. Na miejsce dojechaliśmy w dniu urodzin Martuśki, ale na sam wieczór. Zmęczeni staniem w korku (wypadek pod Garwolinem) i wdychaniem spalin (chyba wydech trzeba będzie robić :/). Dodatkowo, jako że to nie sezon, to i wielkiego wyboru knajp nie było. Ale jakoś sobie poradziliśmy. Następne dni spędziliśmy na zwiedzaniu Kazimierza i okolic. Dzień przed wyjazdem doszliśmy do wniosku, że mogliśmy przyjechać dzień później z rana, a wrócić dzień wcześniej wieczorem. Jednak, na dowód, że nie było tak źle i nie wynudziliśmy się za bardzo, zostało wykonanych kilka zdjęć. Jednak zadowolony z nich nie jestem. Dużo jest prześwietlonych. Wybrałem te trochę lepsze.
Pierwsza fotka z dnia pierwszego, to widok z naszego okna (balkoniku) o godzinie 7 rano. Wisła mgiełką spowita. Dalej dla porównania, Wisła już bez mgiełki. Swoją drogą widok z balkonu mieliśmy fajny. Gdyby tylko nie ta ulica wzdłuż Wisły.
Zdjęcia z Rynku z pierwszego dnia pokazują jak bardzo to nie sezon. Ale na tych z trzeciego dnia, już małe tłumki ludzi widać. Na niedzielę ludziska wylegli.
Zatem podsumowując. Pierwszy dzień poświęciliśmy na zwiedzanie Kazimierza, drugiego dnia udaliśmy się do Nałęczowa, trzeciego zwiedziliśmy Puławy, ruiny zamku w Janowcu i pospacerowaliśmy jeszcze trochę po Kazimierzu. Czwartego też jeszcze odbyliśmy krótka wycieczka na Rynek i powrót do domu. Ponownie najszybszym Pugiem na trasie Kazimierz – Warszawa 😀
Aha! Na koniec kilka zdjęć z ostatniego naszego zachodu słońca w Kazimierzu.
Miłego oglądania.
[flagallery gid=23 name=”Kazimierz”]
[flagallery gid=24 name=”Kazimierz”]
[flagallery gid=25 name=”Kazimierz”]
[flagallery gid=26 name=”Kazimierz”]
[flagallery gid=27 name=”Kazimierz”]
[flagallery gid=28 name=”Kazimierz”]
[Canon PowerShot S3 IS]