Kilka fotek z sylwestrowych narcioszek. Zdjęć ze stoku nie jest dużo, bo i pogody na zdjęcia nie było. Ale dobrze, że było po czym jeździć. Śnieg zaczął padać akurat na nasz przyjazd.
Za to podróż w obie strony była maksymalna. W drodze do Białki mgła taka, że trzeba było jechać 30 km/h z nosem przy szybie. 18 zł wydane na autostrady zdecydowanie nie były najkorzystniejszym wydatkiem. W drodze powrotnej osiągane prędkości były równie porażające. Gierkówkę spowił lód, co spowodowało ześlizgiwanie się aut z jezdni przy prędkości większej niż 30 km/h. Do tego gdzieś na trasie tir stanął w poprzek jezdni, przez co mieliśmy okazję postać w korkach na bocznych uliczkach, którymi objechaliśmy korek na Gierkówce.
[Canon EOS 450D kit]