Nic nie jest tak, jak być powinno

Idzie cień, ja za nim krok
Cały dzień i całą noc
Żadnych szans na to nie ma
By wyjść zza granic cienia

Słońca czerń pada na ziemię
Nie wiem dlaczego tak się dzieje
Księżyc już dawno blask swój utracił
Czy ktoś coś może na to poradzić?

Las miast zielony stał się niebieski
Kropki w „morsie” zmieniły się w kreski
Co było słodkie, teraz jest kwaśne
Gdy zgasną światła, od razu jest jaśniej

Mądrość odeszła, rządzi głupota
Lepiej się lenić, gdy czeka robota
Zamiast być lepiej, jest coraz gorzej
Czy jest gdzieś ktoś, kto pomóc może?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *