Dno

Nawet nie pytaj jaki dziś dzień
Mój umysł oszalał już gubię się
Z mojego mózgu już leci para
Choć nie pracował to nie wyrabia

Jaki dziś dzień a jaki miesiąc
Wczoraj wiedziałem mógłbym przysiąc
Jak się nazywam tego też nie wiem
Byłem człowiekiem a jestem zerem

Jestem zerem a może i gorzej
Teraz już nic mi nie pomoże
Zresztą pomocy szukać nie będę
Lepiej niech zwiędnę lepiej niech zwiędnę
Ja sobie na to zasłużyłem
Niech wszyscy odwrócą się do mnie tyłem
Nie chcę współczucia nie chcę litości
Niech po mnie zostaną same kości

Zostaną kości i nic więcej
Lepiej niech umrę jak najprędzej
Mam jeszcze jedno ostatnie życzenie
Żebym miał grób a na nim kamienie
Trumna moja niech będzie skromna
Wygląd nie ważny ma być wygodna
Nie płaczcie też na moim pogrzebie
I tak po śmierci nie będę w Niebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *